środa, 18 września 2013
Misja 1 - Borysi talent
Tego rana Borys obudził się niesamowicie wściekły. W nocy stała się rzecz dziwna, mianowicie Borysia sraka weszła na poziom niemożliwy dla zwykłego śmiertelnika. Kanalizacja na jego osiedlu została kompletnie zapchana, a czyszczenie wszystkiego zajęło służbom bezpieczeństwa tydzień. Co tydzień było coraz gorzej. Jego mama zagroziła:
- Jeszcze jeden taki numer, i przyśle CIA które wyeksportuje cię z całym twoim gównem do Kołchozu!!!
-Dobrze mamusiu. Już nie będę rozpierdalał kibla - błagał Borys.
Borys próbował, ale nic z tego. Tym razem rozpierdolił całą sieć kanalizacji w województwie. Sytuacja była tak krytyczna że musiano sprowadzić wojsko i służby bezpieczeństwa narodowego... Teraz eksimsja do Kołochozu stała się tylko kwestią czasu...
Borys błagał i prosił mamę, chciał uniknąć tego straszliwego losu. Zapłakany biegał za mamą i ją błagał żeby mu odpuściła, lecz była ona nieugięta. Nic na nią nie działało...
-Mamuniu proszeeee! już nie będe!!! - błagał na kolanach Borys.
Lecz w tym momencie jego sraka znów osiągnęła krytyczny poziom, Borys pognał ile sił w nogach do kibla, lecz nie zdążył. W połowie drogi słychać było tylko: JJJJJJJJJJJJJJJJJJJJEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB i Borys wylądował w?!?!?!!? .....Kołchozie!!!!!!!
-Co?!?! Dlaczego?!?!?! On był jeszcze taki młody a ja tylko żartowałam!!! Dlaczego!?!?! - Myślała Borysia mama.
Borysie lądowanie było tak maksymalnie niefortunne że Kołchozjanie wypędzili go z pierwszej wioski. Ponieważ lud Kołchozu jest niesamowicie uprzejmy, druga wioska była o wieeeeeeeeeeele uprzejmiejsza. Przyjęli go bez gadania.
PS.
Notka od autorów
Sory za brak bloga ale nie mieliśmy weny, była wakacje, nie chciało nam się :P. Blog będzie co tydzień w jakieś dni... Wrzucanie bloga jest nieskoordynowane i nie panujemy nad tym....
Więc:
Cześć, Pa i nowy rozdział już niedługo!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
O jprld... co to w ogóle jest?! xD i co zaraz bd na facebooku? *.* I co taki krótki?
Przez tą wieeeeelką srakę sama muszę iść na kibelek! *.* Nie no żartuję, ale macie naprawdę zrytą psychikę. :D
Prześlij komentarz