dd

GRY

czwartek, 19 września 2013

Misja 2 - Kołchoz !? DLACZEGO !?!?


     Gdy Borys obudził się (a stało się to szybko, ponieważ nie da się spać w szałasach z błota, patyków i liści) począł intensywną kontemplacje. Następnie popadł w depresje i próbując coś ze sobą zrobić w swej desperacji zakrzyknął tak głośno że obudził pół wioski:
-Dlaczego mateńko, dlaczego mamusiu?!?!?! Za jakie grzechy trafiłem do tego złego, bezdziąsłego Kołchozu?!?!?!

      Podczas krzyków Borysa lud kołchozu był zły że gagatek nie wiadomo skąd drze ryja po nocy i nie daje spać. Więc wzięli największego kamienia, którego udało im się wykopać z dołka i pierdzielneli mu tak dupnego head shot'a, że Borys padł na glebę i nie wstał aż do rana. Nasz bohater obudził się z krzykiem, ponieważ w swym śnie miał wizje. Wizje która cały ten dupny świat toczony gównem i ziemniakami, wywróciła do góry nogami. Dar Borysa, to nie było zwykłe napierdalanie w kibel rozpierdalaczami kanalizacji aka (also know as) gównem. To było coś co mogło uwolnić ludzkość od terroru złych i nie skoordynowanego gówna. W tej wizji był też klasztor, mistrza który mógł nauczyć Borysa jak korzystać ze swej mocy. Nasz bohater zrozumiał, że jeśli nie opanuje swego talentu nic dobrego się nie stanie. To tylko kwestia czasu kiedy Borys rozpocznie podróż.

     Od razu, bez gadania Borys wyruszył w drogę ku klasztorowi. Pożegnał serdecznie wieśniaków z kołchoziej wioski, wypomniał im ich beznadziejną architekturę. Mieszkańcy wioski wypomnieli mu jego nocne krzyki i gdy wszystko sobie wyjaśnili rozeszli się w swe strony, Borys do klasztoru, a lud kołchozu na pole zimnioków (jak to oni je nazywają) bronić go przed złymi bandami łotyszów (z którymi Borys skonfrontuje się już wkrótce).

      Pod czas drogi jedna rzecz wciąż nie dawała mu spokoju:
-Co będzie jeśli super super pro elo elo sraka znów mnie dopadnie ?
Nagle super dupne wzdęcie dopadło Borysa. Niesamowite pierdolnięcie było słychać na pierdyliardy kilometrów, a naszego bohatera wypiepszneło, tak wysoko i tak daleko że nie zdążył choć zerknąć na swe dzieło. Ogromny krater w kształcie muszli klozetowej. To chyba rekord borysiej srako zagłady.

2 komentarze:

Arletta pisze...

Jesteście psychiczni! Nie no wstyd, że was znam xD hah, taki żarcik, ale co do tego opo, to jest coraz to bardziej chore *.* nic dziwnego, że wy wytrzymujecie, przecież znacie Borysa osobiście! :D W każdym bądź razie sądzę, że jeśli ktoś chce dostać się do pokoju bez okien i klamek, to ten blog jest właśnie dla niego! ;)
Pozdrawiam, wasza uodporniana na Borysa znajoma *.*

Paula pisze...

O jprdl! W 100% muszę zgodzić się z Arli! o.O Wy na serio macie zryte banie! A to opo, ze zdania na zdanie jest coraz bardziej chore! o.O Się nie ma co dziwić, że to wytrzymujecie... Jak wy psychiczni jacyś jesteście! o.O
Jeśli ktoś chce trafić do psychiatryka to mogę polecić mu to opo! o.O Czasem... Po prostu nic tylko wstydzić się, że się znamy! xD Np. dzisiaj... o.O OMG co to było! xD
Borys - w wersji "super bohater srający gównem"? MG... o.O Jestem ciekawe, jakie dalsze losy dla niego obmyśliliście... A może nie ciekawa, tylko przerażona samą myślą, co to wam jeszcze do głowy przyjdzie! o.O
Okay, ja już się więcej nie rozpisuję! xD
Pozwolę zacytować sobie Arli;
"Pozdrawiam, wasza uodporniana na Borysa znajoma *.*"